Zabawy w hydraulika
Właściwie zabawa w antenę powinna się sprowadzać do rozpięcia odpowiednich drutów między odpowiednimi punktami. Też tak myślałem, ale okazało się, że kanalizacja i wodociągi mają tu istotne znaczenie. Dlaczego?
Było to tak.
Warunki uniemożliwiały mi powieszenie pełnego dipola na 80m, przypadkowy longwire powoli przestawał mnie cieszyć i trzeba było pomyśleć o czymś sensowniejszym.
Wbrew moim przekonaniom zaczęła mi po głowie chodzić rozpaczliwa myśl o W3DZZ albo G5RV. Na szczęście w porę przyszło otrzeźwienie i powrót do postanowienia, że ponieważ tych anten nienawidzę jak zup owocowych to ich robić nie będę.
Należę do ludzi, którzy skarżą się znajomym na swoje problemy i w bezlitosny sposób zmuszają ich do kombinowania toteż nie zdziwiłem się wcale gdy zaczepił mnie Andrzej SP9DFH, którego wiedza zawsze mnie deprymowała (w końcu naukowiec ;-) )
i stwierdził – „nie kombinuj – zrób klona”
-Jakiego klona? - Spytałem zaciekawiony
- Mojego – powiedział Andrzej i zostawił mnie z rozdziawioną gębą, zastanawiającego się na jaką cholerę mi klon DFH. Oczywiście przemknęła mi przez głowę myśl, że nieźle by było trzymać klona Andrzeja w szafce, który na poczekaniu rozwiązywał by moje techniczne problemy.
Okazało się jednak, że model do klonowania nazywał się W375.
Zgrabna dwupasmowa drutowa antenka z trapami, sensownie skrócona pracująca w paśmie 80m i 40m. No i to co było ważne – długość anteny wynosiła 26 metrów. Coi ważniejsze – sprawdzona.
Dokładnie to, czego mi trzeba było. Z badań wynikało, że trapy to w rzeczywistości cewki o
indukcyjności 78mikroHenrów, co mnie ucieszyło niezwykle, bo wykonanie czegoś takiego
wydawało się banalne.
I tu zaczyna się hydraulika. Karkas do cewek zrobiłem z szarej rury kanalizacyjnej o średnicy
50mm, do środka wsadziłem im wodociągową rurkę PCV 16x2.7. skręciłem to wszystko
wstępnie śrubami M5 i porobiłem niezbędne otworki. Do obliczenia uzwojeń wykorzystałem
niezastąpiony Ring Core Calculator, który wytłumaczył mi łopatologicznie ile zwojów
powinienem nawinąć.
Pozostała kwestia drutu. Tutaj z pomocą przyszło mi zaprzyjaźnione złomowisko, gdzie
wyszabrowałem za piwo dwa bendixy od Starowskich rozruszników i już po chwili byłem
właścicielem pięknego podwójnie emaliowanego drutu nawojowego jedynie słusznej
średnicy. Dodam, że okazało się, że do nawinięcia dwóch trapów potrzebny jest jeden
elektromagnes. Wystarcza na styk ;-)
Nawijanie dużej średnicy grubym drutem to raczej zabawa, po paru chwilach cewki były
nawinięte. Na końcach uzwojeń (po przewleczeniu przez dziurki) przylutowałem oczka
lutownicze, które nałożyłem na uprzednio wkręcone śruby M5.
Pozostała kwestia Baluna – zrobiłem go za radą Wojtka sp9p jako current balun,
przewlekając (jego rękami)kilka zwojów porządnego teflonowego koncentryka przez dwa
połączone „zębatymi” opaskami toroidy.
Obudową baluna został kolejny element hydrauliczny – Mufa kanalizacyjna 50mm z dwoma
zatyczkami. Jedna z zatyczek została przykręcona do kawałka rury wodociągowej (PVC
16x2,7). W drugiej zatyczce (dolnej) umieściłem gniazdo UC1.
Część drutowa zrobiona jest z PKLki, która spisuje się znakomicie. Końce PKL zostały też
zaopatrzone w oczka a miejsca lutowania zabezpieczyłem koszulkami termokurczliwymi.
Podobnie przygotowane są wąsy do strojenia anteny na 40m. Właśnie – antenę stroi się
najpierw na 80m przycinając końcówki (4kHz/cm) a następnie na 40 docinając „wąsy” przy
trapach. (7kHz/cm).
Właściwie to tyle, jeżeli chodzi o opis techniczny, resztę pokażą zdjęcia i rysunki – a jeżeli
coś jest jeszcze niejasnego, to postaram się je wyjaśnić.
Wymiary (ordynarnie zerżnięte z oryginalnej instrukcji)
Uwaga, to są długości linki antenowej, którą należy sobie dociąć. To NIE są odległości
pomiędzy np. balunem i trapem.
Odcinek A - 10,95m
Odcinek B – razem ze stroikiem na 80m - 2,9m
Stroik na 80m – uwaga to jest element odcinka B 55cm
Stroik na 40m - 40cm
Czas na podsumowanie.
Antena wylądowała w końcu w SP9PDF, bo była tam bardziej potrzebna niż mnie. Pracuje z TS440 i automatyczną skrzynką. Stroi się bezproblemowo na obu pasmach. Oczywiście
trzeba pamiętać, że karą za skrócenie anteny jest zwężenie jej pasma, ale jak się okazało
nie stanowi to większego problemu. Zarówno skrzynka TS’a jak i skrzynka Marcina SP5JNW
radzą sobie bezproblemowo. Oczywiście na 40m antena jest pełnym dipolem, więc tutaj nie
ma żadnego problemu tym bardziej, że czterdziestka jest pasmem stosunkowo wąskim.
Zachowanie anteny zależy (jak zwykle) od tego gdzie i jak wisi – w końcu to nie żadne cudo
– tylko zwykły dipol.
Ja ją powiesiłem jako inverted V nad dachem z mocowaniem baluna około 8m nad jego
powierzchnią i końcami ok. 1,5 m nad płaszczyzną dachu. W takiej konfiguracji, z bliską
ziemią antena „wali w sufit” i nadaje się do łączności krajowych i europejskich. Powieszona
między budynkami będzie z pewnością pracowała z niższymi liskami, i da się popracować
Dxowo. Nawet teraz, pomimo niekorzystnej lokalizacji da się Japonię i Stany zrobić (100W)
Dziękuję Andrzejowi SP9DFH za pomysł i opis do sklonowania, Frankowi B. i Andrzejowi
SP9ENO za łażenie po wietrznym dachu i robienie zdjęć i „last but not least” Ani SQ9JKQ za
nieocenioną pomoc w wieszaniu anteny.
A w następnym odcinku postaram się napisać trochę o niejakim Buxtonie, człowieku
dociekliwym – czyli czym są „Dominant-Element-Principle Loaded Dipoles „ –a po naszemu:
„Jak zastąpić W3DZZ czymś lepszym”.
SP9MRN
Marzec 2007
Wersja PDF -> POBIERZ
Prawa autorskie © SP-QRP Wszystkie prawa zastrzeżone.